Sudecki początek sezonu 2023 (Zimowy Ultramaraton Karkonoski)
Sudecki początek sezonu 2023 (Zimowy Ultramaraton Karkonoski)
Na start w ZUKu (Zimowym Ultramaratonie Karkonoskim) czekałem od kilku lat. Boom na biegi w górach i limity uczestników spowodowały, że trzeba było mieć szczęście w losowaniu. Zapisywałem się co roku (od kilku lat) aż w tym roku się udało… W sumie to nie wiem czy (przypadkiem) nie dostałem się automatycznie na podstawie jakiś regulaminowych przepisów dotyczących kilku lat braku szczęścia. Tak się złożyło, że razem z Biegiem Piastów oba wydarzenia odbywały się tydzień po tygodniu (i to obok siebie). ZUK w Szklarskiej Porębie a Bieg Piastów w Jakuszycach. Oba wydarzenia są też na mojej drodze przygotowań do MIUTa, który zbliża się wielkimi krokami. Teraz trochę informacji o ZUKu z potem o BP…(pewnie z 2 tygodnie).
Zima w tym roku jest dość kapryśna ale mimo to wiadomo było, że w Karkonoszach śniegu raczej nie braknie ( to przecież końcówka lutego ) ale ile go będzie i jaka będzie pogoda – to już pewna zagadka. Sam bieg nie jest długi. Trasa (prawie 50cio kilometrowa) prowadząca spod Wodospadu Kamieńczyk przez Szrenicę (granią Karkonoszy), Śnieżne Kotły, przełęcz Karkonoską, Śnieżkę, przełęcz Okraj do Karpacza jest jedną z najładniejszych tras biegowych w Polsce. W tym roku było mocno śnieżnie. Przez całą trasę sypał śnieg co w połączeniu z dość możnym wiatrem powodowało dość zabawne warunki. Na trasie przeplatały się miejsca „betonowego” zalodzonego podłoża z ponad półmetrowymi zaspami gdzie nogi grzęzły w śniegu po kolana. To właśnie warunki na tej trasie są mega wyzwaniem.
Z tego powodu mimo niezbyt długiego dystansu należy na ten bieg wyposażyć się w:
- raczki (nie gumki z kolcami) – mogą być małe, lekkie ale raczki, które może nawet będą potrzebne tylko na podejściu lub zbiegu ze Śnieżki (nie na całek trasie) ale bez nich pokonanie logowych zboczy nie byłoby możliwe. Ja zawsze pod ręką mam Black Diamond Blitz Spike (minimalne ale sprawdzają się super).
- kurtka z dobrą membraną, nie tyle deszczową ale także wiatrową. Ale nie może być to lekka wiatrówka biegowa. To Karkonosze i naprawdę tam wieje, a jak do tego podrywa śnieg i warstwę lodu to docenicie posiadanie lepszej membrany. Dobry GTX bedzie git.
- rękawiczki (być może drugie w plecaku na zmianę). Jedne z nich powinny być ciepłe z ochroną wiatrową. Mogą być też ocieplacze żelowe ale myślę, że 2 pary rękawiczek, (lżejsze na odcinek do Szrenicy i od Okraju a ciepłe na odcinek grzbietowy – szczególnie na Śnieżkę) są lepszą opcją.
- buty spoko bedą też niskie (najlepiej z Goretex’em) ze stuptutami – z bieżnikiem w zależności od preferencji. Będziecie mieli raczki. Ja nie lubię biegać w raczkach. Wybieram dość agresywny (np.: INOV Mudclaw dały radę) i wspomagam się raczkami (w wypadku ZUKa tylko na podejściu i zbiegu ze Śnieżki).
- reszta standardowa – trochę wody na końcówce (po Okraju) się przyda oraz jakiś baton czy żel energetyczny.
Punktów żywieniowych na trasie jest 3 i to wystarczy aby nie brać ze sobą większej ilości energii. Na 2óch piwerwszych (Odrodzenie i Dom Śląski) można się ogrzać. Pamiętajcie, że bieg nie kończy się na przełęczy Okraj. Stamtąd jeszcze kilkanaście kilometrów, które mimo zbiegów i jednego dłuższego podbiegu dają w kość. W tym roku warunki mieszanki śnieżno-błotno-kamiennej które pojawiły się na zbiegu z Okraju były najtrudniejszą częścią biegu.
Był to kolejny bieg w Sudetach po Chojniku, UltraKotlinie, Rudawach i 3xŚnieżka. Myślę, że dystans ZUKa (który nie zabija) oraz zimowa aura uczyni, że tam wrócę.
Mój czas to: 06:55:11 i miejsce dalekie bo 131 ale patrząc na poziom wytrenowania – całkiem nieźle i bez „zjazdu”.